Historie

Vratislavská válka o pivo

Mnohé válečné rozmíšky, které zmítaly po celá staletí Evropou, se nejčastěji nevyhnuly ani Slezsku. Bohatá oblast vždy lákala protivníky všech bojujících stran. O husitských válkách, 30leté válce nebo Slezských válkách slyšel asi každý. Méně z nás si pak z hodin dějepisu pamatuje bramborovou válku, která proběhla v 18. století. Je ale možné bojovat i o pivo? Samozřejmě, že ano! V dějinách Vratislavi taková válka proběhla...

Vše začalo kvůli penězům, a přesněji kvůli ziskům za privilegium zásobování vratislavských hospod pivem. V období středověku to byl nejoblíbenější nápoj ve městě, proto je nasnadě, že město, které bylo držitelem monopolu na jeho dodávky, důrazně chránilo svá práva a za každou dodávku požadovalo nemalé peníze. Psal se rok 1380 a v několikatisícové Vratislavi působilo středisko církevní moci, které si vedle moci světské, také vyhrazovalo právo na spoluúčast v rozhodování o osudu města a jeho obyvatel. Ke sporům městské rady a katedrální kapituly docházelo často, ale nikdo nečekal, že události z roku 1380 budou mít až tak dalekosáhlé následky.

Za jedno z nejlepších piv bylo v té době považováno świdnické pivo. Pochází z města Świdnica, které je vzdáleno několik desítek kilometrů od Vratislavi. Tamní pivovar vyráběl tak výborný nápoj, že v několika významných městech Evropy se nacházely restaurace, které nabízely pouze toto pivo a měly výlučné právo na jeho prodej. Stejně tomu bylo také ve Vratislavi, kde se ve sklepech radnice nacházela hospoda, která do dnešní doby nese název Piwnica Świdnicka. Je to jedna z nestarších hospod v Evropě, některé prameny uvádějí, že dokonce nejstarší.

Prelátem vratislavské katedrální kapituly byl v roce 1380 Jindřich VIII. Těsně před Vánocemi mu jeho bratr, legnický kníže Ruprecht, poslal jako dárek vůz plný sudů výtečného świdnického piva. Duchovní by velice nemile překvapen, když podle usnesení městské rady byl vůz zadržen a veškeré pivo bylo zabaveno. Radní argumentovali tím, že se pivo ocitlo na územní města nelegálně, a proto neměli jinou možnost. Zároveň důrazně odmítli vydat náklad duchovním. To už bylo přespříliš! Rozhodnutím kapituly bylo město exkomunikováno a ve Vratislavských kostelech přestaly být slouženy mše.

K patové situaci došlo v červnu 1381, kdy hlavní město Slezska navštívil český král Václav IV. Lucemburský. Monarcha přijal lenní hold od slezských stavů, ale nebyla odsloužena mše, která byla důležitou součástí slavnosti. Rozhněvaný král, kterému duchovní neprojevili náležitou úctu, rozkázal obsadit církevní majetek, ale ani to nepřineslo žádné řešení. Konflikt narůstal a v dalších měsících přerostl do války s duchovními. Tato situace znepokojila papeže Urbana VI., který do Vratislavi poslal smírčí komisi. Vyjednávání trvalo bezmála rok, ale naštěstí skončilo smírem: klatba byla odvolána a biskupové si od této chvíle mohli dovážet vlastní pivo, s tím, že jen pro vlastní potřebu.

 

Wrocławska wojna o piwo


Liczne zawieruchy wojenne, które nawiedzały w przeciągu wieków Europę, najczęściej nie omijały i Śląska. Bogaty region zawsze był łakomym kąskiem dla wszystkich walczących ze sobą stron. O wojnach husyckich, wojnie 30-letniej, czy wojnach śląskich słyszał zapewne każdy. Nieco mniej osób kojarzy z historii XVIII-wieczną wojnę ziemniaczaną, ale czy można poróżnić się o piwo? Można! W swej historii Wrocław przeżył także wojnę piwną…

Wszystko zaczęło się od pieniędzy, a dokładniej od wpływów za przywilej dostarczania do wrocławskich gospód piwa. W średniowieczu był to najpopularniejszy w mieście trunek, nic więc dziwnego, że miasto które miało monopol na jego dostawę, pilnie strzegło swoich praw, za każdy transport każąc sobie karczmarzom słono płacić. Był rok 1380 i w kilkunastotysięcznym Wrocławiu znajdował się silny ośrodek władzy kościelnej, który obok władzy świeckiej rościł sobie prawo do współdecydowania o losach miasta i jego mieszkańców. Do sporów rady miejskiej z kapitułą katedralną dochodziło często, ale nikt nie spodziewał się, że wydarzenia z grudnia 1380 roku będą tak brzemienne w skutkach.

Za jedno z najlepszych piw w tamtych czasach uważano piwo świdnickie. Świdnica to miejscowość położona kilkadziesiąt kilometrów od Wrocławia. Tamtejszy browar dostarczał tak wyśmienitego trunku, że w kilku znaczących miastach Europy znajdowały się restauracje, które serwowały tylko to piwo, mając przy tym wyłączność na jego sprzedaż. Podobnie było we Wrocławiu, gdzie w piwnicach ratusza znajdowała się gospoda, która do dzisiaj nosi nazwę Piwnicy Świdnickiej. To jeden z najstarszych lokali gastronomicznych w Europie, a niektóre źródła podają nawet, że najstarszy.

Wrocławskim dziekanem kapituły katedralnej w 1380 roku był Henryk VIII. Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia jego brat, książę legnicki Ruprecht, wysłał mu w prezencie wóz pełen beczek świetnego, świdnickiego piwa. Jakież było zdumienie duchownego, gdy decyzją rady miejskiej, wóz został zaaresztowany, a piwo skonfiskowane. Radni argumentowali, że piwo znalazło się na terenie miasta nielegalnie, więc nie mieli innego wyjścia. Jednocześnie stanowczo odmówili wydania ładunku duchownemu. Tego było już za wiele! Decyzją kapituły, na miasto rzucona została klątwa, a we wrocławskich kościołach przestano odprawiać msze.

Do patowej sytuacji doszło w czerwcu 1381 roku, kiedy to stolicę Śląska odwiedził czeski król Wacław IV Luksemburski. Monarcha przyjął hołd od stanów śląskich, ale nie odprawiono mszy, która była ważnym elementem uroczystości. Zagniewany król, którego duchowni zlekceważyli, rozkazał wojsku zająć kościelne włości, ale nie odniosło to żadnego skutku. Konflikt narastał i w kolejnych miesiącach przybierał czasami formę walki z duchowieństwem. Zaniepokoiło to papieża Urbana VI, który wysłał do Wrocławia komisję rozjemczą. Pertraktacje trwały niemal rok, ale na szczęście zakończyły się ugodą: klątwa została cofnięta, a biskupi mogli już od tego czasu sprowadzać piwo, jednak z zastrzeżeniem, że tylko na własny użytek.

contentmap_plugin

Práva na veškeré texty, fotografie a grafiku umístěnou na webové stránce Kvetevropy.cz jsou vyhrazena. Není povoleno jejich použití nebo kopírování bez souhlasu redakce.

Kontakt: redakce@kvetevropy.cz